Mniej znaczy w sam raz, czyli o sztuce minimalizmu
Drodzy Uczniowie,
chcę się z Wami podzielić spostrzeżeniami na temat stylu
życia, jakim jest minimalizm. Trend ten dąży do posiadania dokładnie tyle, ile
się właściwie potrzebuje i zakłada robienie tego, co się naprawdę lubi.
Minimalista skutecznie pozbywa się nadmiaru posiadanych przedmiotów i świadomie
rezygnuje z nabywania niepotrzebnych rzeczy. Przy tym stara się być zadowolonym
z tego, co ma, bez chęci dorównywania innym ludziom statusem materialnym.
Przeprowadzone przez socjologów badania potwierdziły, że osoba kierująca się
filozofią minimalizmu jest mniej podatna na manipulacje, ponieważ w życiu
kieruje się własnymi potrzebami. Dodatkowo łatwiej – w porównaniu do innych –
osiąga niezależność finansową.
Minimalizm zakłada pozbywanie się zbędnych przedmiotów.
Gromadzenie niepotrzebnych rzeczy nie tylko zabiera przestrzeń, ale – o zgrozo –
wprowadza chaos do naszego życia. Nie można przecież pozwolić na to, by to co
nas otacza, zabierało nam wewnętrzny spokój i pogodę ducha. Zdaniem Dominique
Loreau, autorki książki Sztuka prostoty, posiadając niewiele, jesteśmy w
stanie docenić naprawdę wszystko, czym się w życiu posługujemy. Stąd tak ważne
jest to, by żyć w zgodzie ze sobą. Warto poszukiwać własnego sposobu myślenia i
działania, by być człowiekiem w miarę możliwości wolnym od konsumpcyjnego
podejścia do życia. Warto też mieć swój własny styl, zgoła odmienny od tego
promowanego przez specjalistów od marketingu i kreatorów mody.
Wspomniana przez mnie autorka Sztuki prostoty krytykuje
koncentrowanie się na gromadzeniu rzeczy, pisząc: Nadmiar sprawia, że
przechodzimy obok ważnych chwil naszego życia, obok tego, co najistotniejsze.
Myślimy, że przytłoczenie rzeczami dotyka tylko materialnego aspektu naszego
życia. Ale wręcz przeciwnie, kradnie ono część naszego serca i pozbawia nas
dobroci, łagodności, romantyzmu, beztroski i spontaniczności, które w sobie
mamy. Pragnąc zbyt wiele, oddalamy się od tego, co w nas najlepsze. Zatem
pozbywając się zbędnych rzeczy, zyskujemy energię do działania i wiarę we
własne siły.
Od czego zacząć? Przede wszystkim od posegregowania rzeczy,
oddzielenia tych potrzebnych, od tych nam bezużytecznych. Porządkowanie można
zacząć od wybranej szuflady, by przejść do biurka, komody czy szafy. Następnie
należy natychmiast pozbyć się tych nieużytecznych przedmiotów, bądź w ciągu
dwóch dni oddać je osobom, którym mogą okazać się przydatne. Jak najszybciej
należy się pozbyć zbytecznych rzeczy zajmujących sporo miejsca. By zdecydować o
przydatności danego przedmiotu, można posłużyć się listą najbardziej nam
potrzebnych przedmiotów, wyobrażając sobie sytuację, w której wyjeżdżamy w
długą podróż i jesteśmy zobowiązani do zabrania wyłącznie niezbędnych nam
rzeczy.
W codziennym życiu minimalizm pomaga w planowaniu zakupów,
ponieważ wyłącza emocje i chroni przed manipulacją. Wybierając się na zakupy,
warto więc przygotować listę zakupów i się do niej stosować.
Kierując się minimalizmem, uczymy się odróżniać potrzeby od
zachcianek. Dbamy też o rozsądne zarządzanie czasem, co z kolei pozwala
zredukować stres i zadbać o zdrowie. Nie bez znaczenia jest też zrezygnowanie z
toksycznych relacji na rzecz wartościowych.
Mili Uczniowie, życzę Wam, byście szczególnie w obecnej
sytuacji potrafili skupić się na tym, co niesie teraźniejszość i cieszyli się
tym, co macie, nie oczekując więcej, niż rzeczywistość może przynieść. Być może
uda Wam się też sprawić komuś radość, rozstając się z rzeczą, która przestała
być potrzebna.
Na stronie:
https://www.quizme.pl/q/martad/chomik_czy_minimalista_sprawdz_kim_jestes
dostępny jest test, który określi Wasze predyspozycje w
kierunku bycia minimalistą.
O swoich spostrzeżeniach związanych ze sztuką minimalizmu
piszcie na adres mojego szkolnego maila. Czy Waszym zdaniem warto się nią
kierować w życiu i dbać o właściwy umiar?
Wasz Pani Pedagog
Komentarze
Prześlij komentarz